Arin przebudził się gwałtownie. Jego oddech był nierówny, a ciało spocone, jakby ledwo uciekł przed czymś w snach. Obrazy pozostawały mętne, ale jeden szczegół był wyraźny: ogród. Lśnił żywymi kolorami, które wydawały się niemal nierealne w szarości miasta. Pośród zieleni stała postać – mężczyzna w prostej, ciemnej szacie. Jego twarz była niejasna, ale spojrzenie… Arin czuł, że mężczyzna coś wie. Coś, czego Arin nie pamiętał, a powinien.
W pokoju panowała cisza, przerywana jedynie odległym szumem miasta. W tym świecie nic nie było naprawdę ciche – nawet cisza miała swoją wagę, jakby betonowe ściany miasta kryły w sobie niewysłowioną tajemnicę.
Arin od lat nie śnił. Przynajmniej tak mu się wydawało. Jego umysł wypełniały uporządkowane wspomnienia, niczym zarchiwizowane pliki – poukładane, pozornie spójne. A jednak od jakiegoś czasu czuł, że coś w nich nie pasuje. Pewne wydarzenia wydawały się wyblakłe, jakby zarejestrowane przez kogoś innego.
Zbiegając po schodach swojego mieszkania, spojrzał w odbicie w popękanym lustrze. Był tym samym człowiekiem, którego widział codziennie. Ale czy na pewno?
Projekt „Baza Ciszy” – słowa, które powracały do niego w snach. Były ledwo słyszalne, jak szept. Postanowił to sprawdzić.
Miasto nie oferowało odpowiedzi. Było labiryntem ulic, zniszczonych neonom reklam i szklanych wieżowców rzucających długie cienie. Ludzie przechodzili obok niego obojętnie, zanurzeni w swoich własnych rzeczywistościach rozszerzonych, cyfrowych światów.
W starym archiwum, na zapomnianej półce, znalazł plik – zakurzony dysk danych, którego nikt nie używał od lat. Włączył go w swojej prywatnej stacji. Plik zawierał fragmenty wspomnień.
Ale to były jego wspomnienia.
Ogród pojawił się ponownie. Tym razem Kazuo – bo tak nazwał mężczyznę z ogrodu – przemówił:
„Pamięć jest jak woda. Może być przejrzysta albo zmącona. Ale zawsze płynie, Arin. Nawet wtedy, gdy myślisz, że stoi w miejscu.”
Arin czuł, że ogród nie jest tylko snem. Był… czymś więcej. Może wspomnieniem? A może śladem w cyfrowej rzeczywistości, który ktoś próbował usunąć?
Komentarze
Prześlij komentarz